18-letni Jakub Matyjaszczyk wziął udział w proteście przeciwko Jarosławowi Kaczyńskiemu podczas wizyty prezesa PiS w Częstochowie w połowie października. Użył gwizdka, został spisany przez policję. – Dwa tygodnie później dostałem wezwanie na przesłuchanie w charakterze świadka – opowiada naTemat. W poniedziałek pojawił się na komisariacie w towarzystwie adwokata i posła, ale żaden z nich nie dostał zgody na udział w przesłuchaniu. Tak maturzysta pierwszy raz zderzył się z taką rzeczywistością.
Jakub Matyjaszczyk jest liderem Młodej Lewicy w Częstochowie. Poseł Maciej Kopiec, który zaangażował się w jego sprawę, tak przedstawił ją mediom:
– 18-letni Jakub wziął udział w proteście, do czego ma prawo zgodnie z polską konstytucją. W proteście przeciwko władzy Jarosława Kaczyńskiego, przeciwko nienawiści w polityce, którą Jarosław Kaczyński w Polsce uprawia. Za to, że podczas tego protestu użył gwizdka, policja spisała go i zaprosiła na przesłuchanie. Mało tego, policja odmówiła Kubie, żeby przyszedł na przesłuchanie w towarzystwie pełnomocnika, adwokata, do czego również ma prawo.