18 czerwca 1815 roku armia dowodzona przez Napoleona Bonaparte została pod Waterloo pokonana przez wojska angielskie i pruskie. W rezultacie tej bitwy cesarz Francuzów stracił tron i był do końca życia więziony na wyspie św. Heleny. Wciąż jednak fascynuje - nie tylko historyków.
Stoczona niedaleko Brukseli bitwa pod Waterloo zakończyła prawie dwudziestoletnią epokę napoleońską - tak historycy określili czas, w którym Napoleon Bonaparte początkowo jako generał Republiki Francuskiej, a potem I Konsul i w końcu cesarz toczył wojny z kolejnymi koalicjami i wpływał na losy prawie całej Europy: jako wojskowy, ale też prawodawca.
Urodzony w 1869 roku na przyłączonej zaledwie rok wcześniej do Francji Korsyce swoją karierę zawdzięczał - tak twierdzą wielbiciele Napoleona - wyłącznie sobie: swojemu talentowi, pracowitości i odwadze. Sceptycy i przeciwnicy uważają, że wpływ na tę karierę miał również przypadek: gdyby nie chaos w ogarniętej rewolucją Francji, protekcja ze strony Józefiny (jego pierwszej żony) i łut szczęścia (przydał mu się w czasie wielkiego terroru) Napoleon być może nigdy by nie odegrał znaczącej roli w historii.