W nocy z 7 na 8 listopada 1981 r. płk Ryszard Kukliński wraz z żoną i dwoma synami został potajemnie wywieziony z Polski przez amerykańskie służby specjalne. Na początku lat 70. Kukliński nawiązał współpracę z amerykańskim wywiadem i przekazał mu m.in. radzieckie strategiczne dokumenty Układu Warszawskiego (m.in. sowieckiej wojny napastniczej i jej skutków dla Polaków) czy plany wprowadzenia stanu wojennego. Płk Kukliński jest nazywany „pierwszym polskim oficerem w NATO”.
Kukliński był wysokim oficerem Sztabu Generalnego podległego wówczas ZSRR Ludowego Wojska Polskiego, pełnił też funkcję sekretarza delegacji polskiej na spotkaniach przedstawicieli państw-członków Układu Warszawskiego. Pod pseudonimem Jack Strong, nie biorąc od Amerykanów wynagrodzenia, w latach 1971–1981 przekazał CIA dziesiątki tysięcy tajnych dokumentów wojskowych, w tym plany ataku na państwa NATO. Jak sam zaznaczał, nawiązał współpracę z CIA w nadziei, że uda mu się w ten sposób uchronić Polskę przed III wojną światową. "Wszystko co robiłem, robiłem z myślą o Polsce" mówił "Jack Strong".
Przez lata współpracy z amerykańskim wywiadem Kukliński zdawał sobie sprawę, że jego działanie może zostać zdekonspirowane. W 1980 otrzymał od CIA "Iskrę" - urządzenie wielkości współczesnego smartfonu do radiowego przesyłania informacji do amerykańskiej ambasady.