Aby uratować "więźniów honorowych" przetrzymywanych w zamku Itter w Tyrolu, w maju 1945 r. żołnierze Wehrmachtu i armii amerykańskiej zawarli sojusz. Kiedy Waffen-SS zaatakowało przeważającymi siłami, doszło do dramatycznej sytuacji.
5 maja 1945 r. liczyło się już tylko przetrwanie. W południowych Niemczech Wehrmacht [siły zbrojne III Rzeszy z wyłączeniem niezależnej nazistowskiej formacji sił zbrojnych SS, czyli Waffen-SS] kapitulował, w Holandii trwały negocjacje, w Reims oczekiwano niemieckiej delegacji w sprawie całkowitej kapitulacji, a w Mauthausen wojska amerykańskie wyzwoliły ostatni obóz koncentracyjny na terenie Austrii.
Mimo to mobilne sądy dywizyjne i fanatyczne oddziały SS nadal przemierzały ostatnie nieokupowane tereny Wielkich Niemiec, wykonując mordercze rozkazy. Jednym z nich było zlikwidowanie prominentnych więźniów przetrzymywanych w zamku Itter w Tyrolu (koło Worgl, niedaleko Kufsteinu). Niezwykły sojusz podjął się ich obrony: żołnierze Wehrmachtu i armii amerykańskiej.