Rząd zapowiada powszechne szkolenie wojskowe, które ma objąć tysiące Polaków. Generał Roman Polko, były dowódca GROM-u, odniósł się do proponowanego wynagrodzenia za udział w szkoleniu. Jest zdania, że taki system może przyciągnąć głównie osoby, które szukają łatwego zarobku.
Rząd planuje wprowadzenie powszechnego szkolenia wojskowego, które miałoby być dodatkowo "atrakcyjnie" wynagradzane. Generał Roman Polko bije na alarm - takie rozwiązanie może doprowadzić do sytuacji, w której wojsko stanie się atrakcyjne głównie dla tych, którzy szukają łatwego zarobku, a nie realnej służby dla kraju.
- Jeżeli premier mówi, że będzie płacił 6000 zł, to znajdzie się grupa nierobów, która powie: Pójdziemy tam, spędzimy sobie miesiąc na wakacjach z wojskiem i dostaniemy 6000 zł - ostrzega generał Roman Polko, były dowódca GROM-u.
Obecnie dobrowolna zasadnicza służba wojskowa trwa 27 dni i każdy z żołnierzy tej służby otrzymuje wynagrodzenie - obecnie w wysokości ok. 6,4 tys. zł.