70 lat temu, 7 sierpnia 1952 r., w murach więzienia mokotowskiego rozstrzelanych zostało sześciu oficerów lotników oskarżonych o „udział w spisku mającym na celu obalenie siłą władz państwa i szpiegostwo”. Większość z nich w czasie II wojny światowej walczyła w polskim lotnictwie.
Niemal całkowity brak wykształconych kadr oficerskich, spowodowany pozostaniem większości korpusu na emigracji lub śmiercią z rąk sowieckich, sprawił, że w szeregach LWP znaleźli się żołnierze II RP, którzy wojnę spędzili w niemieckich obozach jenieckich, lub nieliczni, którzy powrócili z zachodu do rządzonej przez komunistów Polski. Po umocnieniu się reżimu, już pod koniec lat czterdziestych, rozpoczął się proces czystki zmierzający do ich usunięcia. Pierwszym wielkim procesem politycznym w siłach zbrojnych był proces „TUN” - od inicjałów nazwisk oskarżonych – gen. Stanisława Tatara, płk. Mariana Utnika i płk. Stanisława Nowickiego, aresztowanych w listopadzie 1949 r.
Wielu oficerów, którzy później stawali przed komunistycznymi sądami, było docenianych za swoją służbę. Dowódca Oficerskiej Szkoły Lotniczej w Dęblinie płk Szczepan Ścibior jeszcze w 1951 r. otrzymał od ministra obrony sowieckiego marszałka Konstantego Rokossowskiego pochwałę za wzorowe wykonywanie obowiązków. Zaledwie kilka tygodni później, 9 sierpnia 1951 r., stawił się na wezwanie w Dowództwie Wojsk Lotniczych w Warszawie i tego samego dnia wszczęto przeciwko niemu śledztwo. W kolejnych tygodniach dołączyło do niego kilku innych oficerów. Wszystkich poddano brutalnemu śledztwu.