75 lat temu, 20 sierpnia 1947 r., w Norymberdze zakończył się proces Karla Brandta i 22 niemieckich lekarzy oskarżonych o ludobójstwo i zbrodnicze eksperymenty pseudomedyczne na więźniach obozów koncentracyjnych.
Postawa wielu niemieckich lekarzy w okresie II wojny światowej była przykładem całkowitego sprzeniewierzenia się etyce lekarskiej. Dla wielu więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych kontakt z nimi zakończył się śmiercią po wykonanym przez oprawcę w białym fartuchu zastrzyku z fenolu. Tysiące innych więźniów, w tym kobiet i dzieci, utraciły zdrowie na skutek przeprowadzanych przez niemieckich lekarzy eksperymentów pseudomedycznych.
Ze zbrodniarzami z SS współpracowali lekarze niemieckiego lotnictwa wojskowego Luftwaffe. Generaloberstabsarzt (naczelny lekarz Luftwaffe) Dr Erich Hippke współpracował z dr. Sigmundem Rascherem przy organizacji zbrodniczych eksperymentów, w których więźniowie godzinami przebywali w lodowatej wodzie. Hitlerowscy pseudomedycy próbowali symulować warunki, w jakich przebywali zestrzeleni nad morzem lotnicy Luftwaffe lub marynarze z zatopionych jednostek. Innych więźniów zamykano przymusowo do komór niskiego ciśnienia, przeprowadzano symulację lotu na wysokim pułapie. Ci, którzy przeżyli, cierpieli na wiele zdrowotnych powikłań, choroby płuc itp.