4 lipca 1946 r. w Kielcach podżegany pogłoskami o mordzie rytualnym tłum, wraz z żołnierzami i milicjantami, dokonał pogromu na żydowskich mieszkańcach miasta. Zbrodnia, nazwana pogromem kieleckim, spowodowała żydowski exodus z Polski. Historycy nie są zgodni co do tła tego wydarzenia.
Wieczorem 1 lipca 1946 roku zaginął ośmioletni Henryk Błaszczyk. 3 lipca wrócił do domu, był u krewnych 20 km od Kielc. W domu skłamał jednak, że został uwięziony w piwnicy budynku przy ul. Planty 7, gdzie była siedziba miejscowego Komitetu Żydowskiego i schronienie dla Żydów przejeżdżających przez miasto.
Komendant Milicji Obywatelskiej wysłał na miejsce patrol, któremu towarzyszyli Henryk i jego ojciec. Na miejscu okazało się, że kamienica nie ma piwnicy. Informacja o zwabieniu chłopca do budynku dotarła już jednak do okolicznych mieszkańców i rano 4 lipca przed domem zaczął się zbierać tłum. Przebieg późniejszych zdarzeń nie został w pełni wyjaśniony.