Dziennik „The Financial Times” ujawnił, że służby specjalne kilku państw europejskich ustaliły, iż możliwe są liczne akty sabotażu, zamachy bombowe, sabotaż na obiektach tzw. infrastruktury krytycznej, cyberataki i nasilenie wojny informacyjnej.
Nadal nie ustają rosyjskie ataki na lądzie. W rejonie Swiatowego, na północnym odcinku frontu, Rosjanie poczynili niewielkie postępy. Atakowali też pod Siewerskiem, ale bez rezultatu. Najważniejsze jest to, że pod Czasiw Jarem sytuacja się ustabilizowała. Mimo kolejnych ataków Rosjanie nie poczynili tam żadnych postępów. W tym miejscu naciera dobrze nam znana 200. Peczengska Brygada Zmechanizowana, niegdyś zoptymalizowana do działań arktycznych i stacjonująca pod Murmańskiem, obecnie zwykła jednostka piechoty zmechanizowanej, po kilkukrotnym jej odtworzeniu.
Rosyjska uśpiona agentura
Nie mamy najmniejszych wątpliwości, że Rosjanie mają bardzo rozbudowaną agenturę w wielu europejskich państwach, a także „agenturę uśpioną”. Są to ludzie zwerbowani kiedyś z myślą, że mogą być w przyszłości potrzebni pod kątem wykonywania różnych zadań. Tworzą często całe siatki. Kto powiedział, że raz zwerbowany agent nie może werbować następnych? Jest to nawet wskazane. Wśród nich są także agenci zwerbowani „w ciemno”.
Maksimum treści, minimum reklam