80 lat temu, 5 i 6 stycznia 1939 r., minister spraw zagranicznych Józef Beck odbył dwa spotkania, które miały duży wpływ na dalszy bieg stosunków polsko-niemieckich. W tych dniach został przyjęty przez führera III Rzeszy Adolfa Hitlera oraz szefa jej MSZ Joachima von Ribbentropa.
Jesień 1938 r. przyniosła ogromny wzrost napięcia w stosunkach międzynarodowych. Wydawało się jednak, że zajęcie Sudetów na pewien czas uspokoi ambicje Adolfa Hitlera. Szybko okazało się, że nadzieje zachodnich przywódców na pokój w Europie rozmijają się z imperialnymi planami Niemiec.
Jeszcze w trakcie kryzysu monachijskiego Joachim von Ribbentrop przedstawił ambasadorowi RP w Berlinie Józefowi Lipskiemu zaskakującą w tych okolicznościach propozycję przystąpienia do wymierzonego w ZSRS paktu antykominternowskiego. Wymijająca odpowiedź Lipskiego była dla szefa niemieckiego MSZ sporym rozczarowaniem. Bez wątpienia przystąpienie Polski do tego układu byłoby dla III Rzeszy ogromnym sukcesem dyplomatycznym. Dla Warszawy byłoby to jednak zerwanie z obowiązującą doktryną równego dystansu wobec Moskwy i Berlina.