80 lat temu sporządzono raport Stroopa. To wstrząsające świadectwo zagłady ludności żydowskiej i jednocześnie zimny, pozbawiony emocji dokument, wytworzony przez niemiecką machinę zbrodni, i to zbrodni popełnianych przed obiektywem fotograficznego aparatu – powiedziała PAP archiwistka z IPN Ewa Wójcicka.
"Raport SS-Brigadeführera i generała-majora policji Jürgena Stroopa jest oficjalnym, urzędowym sprawozdaniem sporządzonym przez niego - jako głównodowodzącego w kwietniu-maju 1943 r. niemieckimi siłami tłumiącymi Powstanie w warszawskim getcie. Gdy 19 kwietnia 1943 r. wybuchły pierwsze walki, Stroop zastąpił Ferdinanda von Sammern-Frankenegga na tym stanowisku. Na kilkudziesięciu stronach opisano 31 dni walk. Pierwszy z 31 raportów pochodzi z 19 kwietnia, ostatni - z 16 maja. Stroop informuje w nim o wysadzeniu o godz. 20.15 Wielkiej Synagogi przy ul. Tłomackie 7 - symbolicznym dla Niemców zniszczeniu ważnej dla warszawskich Żydów świątyni jako +ukoronowaniu+ zniszczenia zabudowy w getcie. W pierwszej części Stroop wymienia nazwiska zabitych oraz kilkudziesięciu esesmanów i policjantów rannych w trakcie walk. Raport Stroopa jest wstrząsającym świadectwem zagłady ludności żydowskiej i jednocześnie zimnym, pozbawionym emocji dokumentem wytworzonym przez niemiecką machinę zbrodni" - powiedziała PAP archiwistka z IPN Ewa Wójcicka.