11 lutego 1945 r. w Jałcie skończyła się konferencja wielkich mocarstw. Dla Polaków stała się symbolem zdrady, bo przypieczętowała włączenie Polski do sowieckiej strefy wpływów. Stalin dostał od zachodnich aliantów wszystko, co chciał.
Już sam wybór miejsca konferencji był dowodem na to, że warunki dyktował Józef Stalin. Amerykanie proponowali, by do spotkania doszło np. w Kairze, ale sowiecki dyktator na to nie przystał. W rezultacie schorowany Franklin Delano Roosevelt i Winston Churchill musieli polecieć na dopiero co odbity z rąk Wehrmachtu Krym.
Obok Stalina, Roosevelta i Churchilla w rozmowach uczestniczyli również ministrowie spraw zagranicznych, szefowie sztabów oraz liczni doradcy i eksperci reprezentujący trzy największe państwa koalicji antyhitlerowskiej.