Marcin Romanowski, Dariusz Matecki i Janusz Kowalski to tylko niektóre z osób, które wymienił Adam Bodnar w liście do PKW. Minister wskazał, że środki z Funduszu Sprawiedliwości mogły być elementem agitacji wyborczej PiS w 2023 roku. Ponadto Bodnar wymienił nieprawidłowości, które świadczą o ich arbitralnym przyznawaniu.
Fundusz Sprawiedliwości nie był dla każdego? Adam Bodnar wymienił nieprawidłowości
Adam Bodnar wskazał, że Fundusz Sprawiedliwości "nie był programem powszechnym, przeznaczonym dla wszystkich Ochotniczych Straży Pożarnych". Świadczyć miały o tym między innymi "większa liczba dotacji dla tych samych podmiotów" oraz niepodanie formularza wniosku o uzyskanie dotacji do informacji publicznej.
Pracownicy departamentu w Ministerstwie Sprawiedliwości mieli otrzymywać informacje od Zbigniewa Ziobry, które ze złożonych wniosków mają zostać zrealizowane. Aby otrzymać dotację, należało wskazać jedynie, że celem jego przeznaczenia jest "pomoc osobom pokrzywdzonym przestępstwem". Minister sprawiedliwości zaznaczył, że Zbigniew Ziobro "nie podjął żadnej decyzji negatywnej w odniesieniu do któregokolwiek z wniosków", ale około 70 wniosków pozostawiono bez rozpoznania bez uzasadnienia.