Ministerstwo Sprawiedliwości bierze odpowiedzialność za działania poprzedniego ministra. To Zbigniew Ziobro, gdy kierował resortem, atakował byłego sędziego, a dziś adwokata Wojciecha Łączewskiego. Teraz za te ataki przeprasza go minister Bodnar, na mocy zawartej w środę ugody. Jednak Ziobrę Łączewski nadal będzie ścigał, za naruszenie jego dóbr osobistych. — Niegodziwość wymaga szczególnego napiętnowania – mówi Onetowi mec. Łączewski.
Na mocy ugody zawartej między Ministerstwem Sprawiedliwości i Prokuraturą Generalną a Wojciechem Łączewskim, kończy się spór trwający od czasów rządów PiS, konkretnie od 2019 r. Wtedy to będący jeszcze sędzią Łączewski pozwał Ziobrę za jego wypowiedzi z kilku konferencji prasowych. Jako szef Ministerstwa Sprawiedliwości Ziobro nazywał Łączewskiego kłamcą i zarzucał mu, że ten miał dążyć do obalenia rządu PiS, czym miał sprzeniewierzać się godności zawodu sędziego i zasadzie apolityczności.
Ministerstwo Bodnara, na mocy zawartej w środę ugody, ma opublikować przeprosiny na stronie resortu oraz Prokuratury Krajowej. Jednak Ziobrę Łączewski nadal zamierza ścigać.