Dawna internetowa hejterka, a potem sygnalistka, która ujawniła aferę w ministerstwie sprawiedliwości, w pierwszej przed kamerami spowiedzi opowiada o grupie Kasta, szkalowaniu sędziów i hejcie, którego sama doświadczyła. Co się zmieniło przez trzy lata?
„Nie byłam przesłuchana ani razu. Jestem do dyspozycji prokuratury, ale nie było żadnego kontaktu” – mówi w najnowszym reportażu „Superwizjera” TVN24 Emilia Schmydt, znana w całej Polsce pod internetowym pseudonimem Mała Emi.
Kiedyś hejterka działająca na zlecenie wpływowych prawników, dziś sygnalistka uciekająca z Polski przed zemstą, pierwszy raz przed kamerami opowiada o kulisach „Kasty”, czyli zorganizowanego procederu szkalowania niezależnych sędziów przez środowisko bliskie ministerstwu sprawiedliwości. Głównodowodzącym tej szajki miał być ówczesny wiceminister w resorcie Ziobry Łukasz Piebiak.