Były szef CBA Andrzej Stróżny powiedział przed sejmową komisją śledczą, że nikt nigdy nie naciskał na niego ws. tzw. afery wizowej. Przekonywał, że działania Biura były w tej kwestii "wzorowe", a zarzuty o spóźnioną reakcję - bezzasadne. Jak stwierdził, "nie widać miejsca, żeby coś poprawić".
Andrzej Stróżny był szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego w latach 2020–2023, czyli przez większość okresu, którym zajmuje się sejmowa komisja śledcza, badająca czas od 12 listopada 2019 r. do 20 listopada 2023 r. pod kątem "nadużyć, zaniedbań i zaniechań" w związku z legalizacją pobytu cudzoziemców w Polsce.
Podczas poniedziałkowego przesłuchania Stróżny był pytany m.in., z jakimi politykami PiS rozmawiał o tzw. aferze wizowej. B. szef CBA odparł, że na pewno był wśród nich ówczesny szef MSWiA, koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński.