Po tym, jak Wirtualna Polska ujawniła, że w Gdyni przyjęto tankowiec z ładunkiem nadanym w rosyjskim terminalu należącym do gazowego giganta z Rosji - znajdującej się na polskiej liście sankcyjnej firmy Novatek - wyjaśnień od polskich władz domaga się senator Stanisław Gawłowski. - To skandal, gdzie są polskie służby? - pyta.
Kilka dni temu ujawniliśmy, że marcu br. do terminala LPG w Gdyni przypłynął statek, który przywiózł ładunek z rosyjskiego terminala w Ust-Łudze. Należy on do rosyjskiego koncernu gazowego OAO Novatek umieszczonego po wybuchu wojny w Ukrainie na liście sankcyjnej MSWiA. Decyzja ministra spraw wewnętrznych i administracji oznacza, że firma nie może robić w Polsce żadnych interesów, nie wolno jej też zarabiać na relacjach biznesowych z naszym krajem w sposób pośredni.
Prezesem i dyrektorem generalnym spółki jest Leonid Wiktorowicz Michelson, dobry znajomy i bliski współpracownik Władimira Putina. Jak informowała agencja Bloomberg, w sierpniu 2022 r. miał majątek netto w wysokości 28,8 mld dolarów. Po wybuchu wojny w Ukrainie został objęty sankcjami m.in. w Wielkiej Brytanii i Kanadzie.