Był bokserem i zapaśnikiem, żołnierzem Armii Wielkopolskiej, w rogatywce z orzełkiem bronił Polski przed bolszewikami. Nie ma pewności, jak czarnoskóry Sam Sandi trafił do Polski. Jego grób zlikwidowano, ale - dzięki inicjatywie poznańskich dziennikarzy - w sobotę na Cmentarzu Górczyńskim odsłonięto tablicę upamiętniającą Sandiego.
Józef Sam Sandi zmarł w 1937 roku w Poznaniu. Dopiero niedawno udało się ustalić, że pochowano go na cmentarzu na Górczynie. Grób już nie istnieje, ale w sobotę odsłonięto tablicę upamiętniającą Sandiego.
Z Afryki do Polski
Nie wiadomo, w jaki sposób Sam Sandi znalazł się na polskich ziemiach i jaki dokładnie był przebieg jego służby. Pewne jest to, że służył w Armii Wielkopolskiej i brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a wcześniej mógł być uczestnikiem powstania wielkopolskiego.
Upamiętnienie Afrykańczyka to inicjatywa dwójki poznańskich dziennikarzy: Małgorzaty Jańczak z radia Emaus i Aleksandra Przybylskiego, reportera TVN24.