Tomasz Kaczmarek, znany jako "agent Tomek" wygrał w Sądzie Okręgowym w Lublinie w sprawie o uchylenie zabezpieczeń nałożonych na niego w sprawie o składanie fałszywych zeznań. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że były agent CBA wykonywał polecenia Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego, ówczesnych szefów agencji.
"Agent Tomek" wygrał w sądzie
Sąd Okręgowy w Lublinie zajął się wnioskiem Tomasza Kaczmarka, byłego posła i agenta CBA znanego jako "agent Tomek", o uchylenie zabezpieczeń: obowiązku meldowania się na policji oraz kaucji. Te zostały na niego nałożone w związku z toczącym się od pięciu lat postępowaniem o składanie fałszywych zeznań. 16 września lubelski sąd przychylił się do wniosku Kaczmarka - podała "Gazeta Wyborcza". Sąd przeanalizował też akta sprawy. W uzasadnieniu wspominanego orzeczenia stwierdzono, że Kaczmarek "będąc funkcjonariuszem CBA, pozostawał pod zwierzchnictwem służbowym szefa i zastępcy szefa CBA, wykonywał ich polecenia i stosował wytyczne, przekazywane mu również przez nich". Wskazano także, że przełożeni podejrzanego - Kamiński i Wąsik - mieli wgląd w całość materiałów pozyskanych w ramach prowadzonych operacji, pełny obraz spraw oraz kontrolę nad związanymi z nimi czynnościami.