Częściowe "zamknięcie rządu” w Waszyngtonie miało być dla gospodarki wydarzeniem chwilowym i bez konsekwencji – tymczasem zaczyna ono wyglądać na poważny kryzys, który może doprowadzić Stany Zjednoczone do recesji i zagrozić programowi ekonomicznemu Donalda Trumpa w czasie nadchodzącej kampanii prezydenckiej w 2020 r., pisze Ben White z POLITICO
Analitycy z Wall Street ostrzegają, że brak wypłat dla pracowników instytucji federalnych, wstrzymanie inwestycji rządowych i odkładanie w czasie publicznych ofert akcji wielkich korporacji mogą sprawić, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale bieżącego roku będzie bliski zeru – albo nawet ujemny – jeśli „zamknięcie” rządu, które trwa już od niemal miesiąca, przeciągnie się na dłuższy czas.
Analitycy boją się także tego, że przy przedłużającym się impasie konsumenci i firmy mogą dojść do wniosku, że rząd federalny przez cały rok 2019 będzie funkcjonował na krawędzi kryzysu – czy to w kwestii muru granicznego, czy wojny handlowej z Chinami albo limitu długu publicznego. A to może zahamować zarówno inwestycje przedsiębiorców, jak wydatki konsumenckie, co mogłoby położyć kres najdłuższemu w historii okresowi wzrostu gospodarczego.