Amerykanie zażądali, by transporty broni przylatujące do Rzeszowa były kierowane do ich pobliskiej bazy 82. Dywizji Powietrznodesantowej, a nie do Ukrainy – dowiedział się Onet. To praktyczne potwierdzenie decyzji Donalda Trumpa o wstrzymaniu wojskowej pomocy dla Kijowa. Bez przeszkód są wciąż realizowane dostawy uzbrojenia z innych krajów.
O tym, że USA wstrzymały wszelką wojskową pomoc dla Ukrainy, amerykańskie media poinformowały poprzedniej nocy. Stało się tak po kłótni prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i przywódcy Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa w Białym Domu, do jakiej doszło w miniony piątek.
Rzeszów w centrum uwagi
Konkretne ruchy Amerykanów potwierdził w trakcie wczorajszego posiedzenia rządu premier Donald Tusk, który podkreślił przy tym, że "nie ma żadnego powodu", by myśleć, że zapowiedzi strony amerykańskiej to "tylko słowa". — Meldunki, które napływają z granicy, z naszego hubu w Jasionce, potwierdzają zapowiedzi strony amerykańskiej. To oczywiście stawia Europę, Ukrainę, Polskę w sytuacji trudniejszej, ale musimy tej sytuacji sprostać – stwierdził szef polskiego rządu.