Jeden z najbardziej prestiżowych amerykańskich think tanków, The Heritage Foundation, opublikował raport pt. „Index of US Military Strength 2022” odnoszący się do stanu amerykańskich sił zbrojnych i podstawowych wyzwań, które stoją obecnie przed nimi. W tekście nie ma sztucznego upiększania sytuacji, mocno akcentując niezbędność zwiększenia dynamiki modernizacji technicznej i wprowadzania do linii nowego uzbrojenia, jak również zwiększania liczebności dostępnych sił (wielka pięta achillesowa obecnego amerykańskiego wojska). Jednak, na przykładzie potencjału atomowego i jego możliwości widać, że Waszyngton ma możliwości efektywnego i długofalowego budowania nowych możliwości działania. Dostosowanych, co najważniejsze do wymiaru zagrożeń płynących z siły i działań kluczowych rywali światowych.
Stanów Zjednoczonych nie stać na zaniedbanie potrzeb związanych z obronnością, szczególnie kosztem bardzo popularnych obecnie programów społecznych i odnoszących się do bieżącej sytuacji wewnętrznej. Tego rodzaju konkluzję można wysunąć, analizując założenia ramowe, stojące u podstaw najnowszego opracowania pt. „Index of US Military Strength 2022”. Analitycy renomowanej The Heritage Foundation zauważają wprost, że Amerykanie byli zaangażowani w jakiś konflikt zbrojny w interwałach czasowych, co ok. 15-20 lat od czasu powstania państwa, zaś po II wojnie światowej obowiązki w zakresie obronności rozszerzyły się względem utrzymywania silnej obecności wojskowej w różnych regionach, na czele z Europą. Generalnie rzecz ujmując, Waszyngton ciągle musi myśleć o budowaniu zdolności wojskowych pozwalających na potencjalne działanie wobec przeciwników konwencjonalnych.