— Jeżeli będzie taka sytuacja, że będzie to potrzebne, to uważam to za swój obowiązek — oświadczył Andrzej Duda w Radiu Zet, pytany o ewentualny przyjazd do Gruzji. — Rozmawiałem wczoraj z prezydent Salome Zurabiszwili. Powiedziała mi, że wybory nie tyle zostały sfałszowane, co wynik ich został wypaczony wielopiętrowo. (...) Partia Gruzińskie Marzenie ma wsparcie Rosji i Władimira Putina — dodał.
— Gruzja leży w bardzo kluczowym miejscu świata, to teren o bardzo strategicznym znaczeniu. W pobliżu Iranu, Turcji, Azerbejdżanu. Graniczy z Rosją, stąd też trwają takie przepychanki, Rosja chce ten teren zagarnąć — ocenił Andrzej Duda.
— Sam byłem obserwatorem wyborów w Gruzji, kiedy pierwszy raz wygrała partia Gruzińskie Marzenie, nazywana obecnie przez Gruzinów "rosyjskim marzeniem". Uważam, że międzynarodowe śledztwo jest konieczne, żeby stwierdzić skalę, jak zafałszowane zostały wybory, bo co do