Gdy Andrzej I., handlarz bronią, który miał dostarczyć Polsce respiratory, mieszkał w Tiranie, nie pytała o niego "ani prokuratura, ani żadna polska instytucja" - powiedział w TVN24 dziennikarz "Gazety Wyborczej" Michał Kokot, który ustalił, że handlarz w Tiranie prowadził spółkę z byłym szefem albańskiego wywiadu wojskowego.
Jak ustalił i informował tvn24.pl, prokuratura dysponuje niepotwierdzoną informacją, że nie żyje Andrzej I., właściciel niewielkiej firmy handlującej bronią, który na zlecenie rządu miał w trakcie pandemii dostarczyć respiratory.
We wtorek "Gazeta Wyborcza" napisała, że I. "miał spółkę z byłym szefem albańskiego wywiadu wojskowego i w ogóle się nie ukrywał". "Choć handlarz był winny polskiemu państwu miliony, to po jego nagłej śmierci w Tiranie z tamtejszą prokuraturą polskie służby się nie kontaktowały" - wskazano w tekście "Wyborczej". O szczegółach artykułu w TVN24 mówił jego autor Michał Kokot.