Prezydent Nawrocki zawetował ustawę o pomocy Ukraińcom. Krytycy twierdzą, że chodzi mu o zupełnie coś innego – relacjonuje ARD.
„Karol Nawrocki pełni swój urząd dopiero niecały miesiąc, a już jako nowy prezydent Polski potwierdza często wyrażane podczas kampanii wyborczej obawy, że będzie przede wszystkim atakował liberalno-konserwatywną koalicję rządową Donalda Tuska” – ocenia korespondent niemieckiego nadawcy publicznego ARD Martin Adam. Jak pisze w relacji na portalu Tagesschau.de, najpierw doszło do sporu między prezydentem a rządem o to, kto powinien reprezentować kraj w polityce zagranicznej. Następnie Nawrocki skorzystał z prawa weta, aby wstrzymać budowę elektrowni wiatrowych.
„Teraz jednak zrobił krok, który nawet wielu jego zwolenników uważa za radykalny. Nawrocki zawetował wsparcie dla uchodźców z Ukrainy, jednocześnie – świadomie lub nieświadomie – uniemożliwiając przedłużenie pozwolenia na pracę dla około 700 tys. Ukraińców pracujących w Polsce” – relacjonuje niemiecki dziennikarz, dodając, że chodzi przede wszystkim o zasiłki na dzieci 800+, które – według Nawrockiego – powinny być wypłacane tylko tym uchodźcom, którzy pracują w Polsce.