Gdyby ktoś oceniał Wojsko Polskie po defiladzie w Katowicach, mógłby być dumny. W szyku przejedzie sprzęt dopiero co dostarczony, zupełnie nowy i ten wciąż nowoczesny, choć służący dekadę i dłużej. Artylerię będą reprezentować nowiutkie Kraby i Raki, za którymi przejadą mające już 20 lat Dany i Langusty. Z czołgów pojadą Leopardy dwóch typów, kupione w ostatnich 15 latach i nieco starsze polskie Twarde. Zabraknie tego, co tworzy codzienną rzeczywistość sił lądowych i powietrznych. Decyzja, by nie pokazywać skierowanych do kluczowej misji NATO starych czołgów T-72, muzealnych wozów bojowych BWP czy haubic Goździk, to wybór MON, wynikający z awersji do „posowieckiego” sprzętu.