13 grudnia 1936 oblatano prototyp bombowca PZL 37 ŁOŚ. Była to jedna z wielu nowoczesnych polskich konstrukcji zbrojeniowych z lat 30. W Polsce powstawały wtedy udane projekty samolotów i czołgów.
Niepodległa Polska od samego początku stawiała na własną i - w miarę możliwości - rodzimej konstrukcji produkcję zbrojeniową. „Koncepcja uzależnienia się od zagranicy w tak ważnej sferze jaką była produkcja uzbrojenia - przyp. aut.] nie współgrała z ambicjami, a może i przyszłościowymi kalkulacjami przywódców świeżo odbudowanego państwa” - piszą historycy Marek P. Deszczyński i Wojciech Mazur w książce poświęconej eksportowi polskiego uzbrojenia w okresie międzywojennym.
Cytują też wypowiedź gen. Aleksandra Litwinowicza, w latach 20. szefa Departamentu Przemysłu Wojskowego Ministerstwa Spraw Wojskowych, który stwierdził: „Doszliśmy do słusznego wniosku, że w czasie wojny można liczyć na pewno tylko na ten materiał, który jest zmagazynowany względnie wytworzony w kraju”. Stąd dążenie władz do stworzenia w kraju własnego, nowoczesnego i wydajnego przemysłu zbrojeniowego, który w pełni pokrywałby zapotrzebowanie armii.