Część ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego pracowała na drugi, fikcyjny etat w Żandarmerii Wojskowej. O procederze nie mieli pojęcia ani żołnierze, ale wiedziało kierownictwo jednostki – to wyniki audytu, który nowa władza przeprowadziła w MON. – To jest skandal i nadużycie – komentuje w rozmowie z naTemat.pl były prezydent, a wcześniej minister obrony Bronisław Komorowski. – Do głowy by mi nie przyszło, że można coś takiego wymyślić – wtóruje mu były wiceszef MON Janusz Zemke.
MON ujawnia aferę wokół ochrony Jarosława Kaczyńskiego. "Sprawa jest drastyczna i skandaliczna"
– Sprawa, na którą trafiliśmy podczas kontroli, jest wyjątkowa, drastyczna i skandaliczna – ocenił na antenie TVN24 wiceminister obrony Cezary Tomczyk i dodał: – Grupa ochroniarzy Jarosława Kaczyńskiego podczas tego, gdy de facto wykonywali obowiązki na jego rzecz, (...) była też na etatach w Żandarmerii Wojskowej. Jednocześnie nie wykonywali pracy na rzecz Żandarmerii Wojskowej.