Zatrzymanie przez ABW Polaka i Chińczyka podejrzanych o szpiegostwo może być największą aferą szpiegowską w polskiej historii. Zatrzymany obywatel Chin Weijing W. to jeden z dyrektorów w polskim oddziale koncernu Huawei. Polak, Piotr D. to były oficer ABW. Agenci przeszukali także biura Huawei. Ale przypadków szpiegowania przez Chińczyków w różnych krajach jest znacznie więcej...
We wrześniu 2017 roku profesor Anne-Marie Brady z nowozelandzkiego Uniwersytetu Canterbury opublikowała raport ujawniający chiński wpływ na działania zagranicznych rządów. Za przykład posłużyła jej Nowa Zelandia, która dla Pekinu była wygodnym poligonem doświadczalnym do budowania sieci nowych wpływów w XXI wieku.
Podobnie jak dla informatyków Nowa Zelandia jest idealna do testowania nowych funkcjonalności serwisów – kraj nie za duży, nie za mały, o kilkuset tysiącach potencjalnych użytkowników, z wysokim PKB, wreszcie na tyle odległy i jednocześnie połączony ze światem, że ewentualne braki systemu ujawnią się szybko i nie zakłócą działania usługi w globalnym wymiarze.
Facebook na Nowej Zelandii testuje nowości, Google z jej Wyspy Południowej wysyłał w chmury swoje balony z routerami WiFi w Projekcie Loon. Słowem Kraj Długiej Białej Chmury (tak dosłownie brzmi w języku maoryskim nazwa kraju – Aotearoa) to prawdziwy nowoczesny poligon do testów. Także geopolitycznych i szpiegowskich.