Przyszłoroczne budżety miast mają dziury sięgające kilkaset milionów, ale na mocy decyzji Sejmu prezydenci dostaną znaczące podwyżki wynagrodzeń, wzrosną też diety radnych.
Progi wynagrodzeń dla samorządowców nie rosły od wielu lat, a pensje nawet spadły w 2018 r., gdy PiS po aferze z nagrodami dla członków rządu obniżył pensje o 20 proc. W efekcie średnie zarobki prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz wynosiły w roku 2020 ok. 12,5 tys. zł brutto miesięcznie, mniej niż pensje jej zastępców. Diety radnych nie były obniżane i w Gdańsku wynoszą one ok. 2,6 tys. zł miesięcznie.
Podwyżki są obowiązkowe i wyniosą nawet 7-8 tys. zł
We wrześniu Sejm przyjął ustawę o podwyżkach dla władzy, która objęła również samorządowców. W rozporządzeniu do ustawy znalazła się gwarancja, że wyższe wynagrodzenia zostaną wypłacone z wyrównaniem od sierpnia. Rady nie muszą więc spieszyć z przyjmowaniem uchwał, ale pierwsze samorządy już to robią.