Rosyjscy urzędnicy przygotowują się do dalszej mobilizacji armii. Choć trwa jeszcze jesienny pobór, to opracowywany jest kolejny, co przełoży się na jeszcze niższą jakość wyszkolenia poborowych - informuje w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną.
Amerykańcy analitycy przekonują, że Rosja stoi w obliczu kolejnej fali mobilizacji, która pogorszy jakość wojsk. "Kolejna fala żołnierzy obciąży jeszcze bardziej i tak niewydolny system szkolenia, co będzie szkodliwe dla rozwoju zmobilizowanych i poborowych żołnierzy".
ISW podaje, że Kreml przygotowuje się do drugiej fali poboru, a potwierdzeniem ma być wezwanie otrzymane przez jednego z mieszkańców Petersburga, który podobno ma stawić się do wojska w styczniu 2023 roku. Amerykanie przypominają, że dzieje się to pomimo ogłoszenia przez prezydenta Rosji Władimira Putina formalnego zakończenia częściowej mobilizacji 31 października.