Ernest Bejda, były szef CBA, po raz kolejny nie stawił się przed komisją śledczą do spraw Pegasusa. W związku z tym komisja podjęła decyzję, że zwróci się do Sądu Okręgowego w Warszawie o jego ukaranie za niestawiennictwo oraz o doprowadzenie go na posiedzenie.
W poniedziałek komisja śledcza do spraw Pegasusa planowała przesłuchać po byłego szefa CBA. Bejda jednak po raz czwarty nie stawił się przed komisją. Jak poinformowała szefowa komisji Magdalena Sroka (PSL-TD), do sekretariatu wpłynęło usprawiedliwienie, w którym świadek powołał się na decyzję kwestionowanego w obecnym kształcie Trybunału Konstytucyjnego z września ubiegłego roku, że zakres działania komisji śledczej do spraw Pegasusa jest niezgodny z konstytucją.
Kolejna nieobecność byłego szefa CBA
W związku z kolejną nieobecnością byłego szefa CBA komisja podjęła decyzję o zwróceniu się do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie kary porządkowej w postaci przymusowego doprowadzenia na przesłuchanie byłego szefa CBA. Komisja postanowiła też zwrócić się do Sądu Okręgowego w Zamościu o ukaranie Bejdy grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych za niestawiennictwo bez usprawiedliwienia na poniedziałkowym posiedzeniu komisji.