Czy powinniśmy się obawiać kolejnej wojny w Europie – zastanawia się „Berliner Zeitung”, analizując wypowiedzi Alaksandra Łukaszenki i Donalda Tuska.
W trakcie niedawnej wizyty na poligonie w pobliżu granicy z Polską białoruski dyktator zwrócił się do swych generałów z pytaniem: „Czy nasi żołnierze teoretycznie mogliby zająć części Polski?” – zauważa niemiecki dziennik „Berliner Zeitung”. I przypomina, że krótko potem Alaksandr Łukaszenka udał się do Grodna, gdzie przekonywał o pokojowym nastawieniu Białorusinów, dodając jednak, że trzeba przygotować się na zagrożenia z Zachodu. „Przygotowujemy się do wojny, mówię o tym otwarcie. Chcesz pokoju, szykuj się do wojny”.
„Geopolityczna pokojowa retoryka brzmi inaczej” – komentuje na łamach dziennika Nicolas Butylin. „Jednak taką retorykę, inwestycje w armię i wojskowo-logistyczne przygotowania ‚na coś nieprzewidywalnego’ widać nie tylko na wschód od granic UE i NATO. Wobec rosyjskiego ataku na Ukrainę geograficzny sąsiad, Polska również intensywnie przygotowuje się na możliwe scenariusze wojenne. Co więcej, retoryka Donalda Tuska przypomina nawet retorykę Łukaszenki” – dodaje. Na dowód przytacza niedawne słowa polskiego premiera z wywiadu dla europejskich gazety: „Musimy mentalnie oswoić się z nadejściem nowej epoki. Epoki przedwojennej”.