Wkwietniu Antoni Macierewicz ogłosił: katastrofa smoleńska to był zamach. Doszło "do dwóch wybuchów". I co? I nic. Dlaczego rząd nic z tym nie robi? Macierewicz odsyła nas do... TVN. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz
11 kwietnia miał wstrząsnąć opinią publiczną. Przez prawie półtorej godziny Antoni Macierewicz ogłaszał „ostateczny raport" w sprawie katastrofy smoleńskiej. Według podkomisji smoleńskiej zniszczenie samolotu i śmierć jego pasażerów nie były wynikiem uderzenia w ziemię. Ich przyczyną miały być dwie eksplozje: pierwsza oderwała lewe skrzydło, druga, większa, miała miejsce w środkowej części samolotu i to ona "zniszczyła cały samolot i zabiła delegację". Dlatego Macierewicz, zaczynając swoje wystąpienie, mówił o "poległych nad Smoleńskiem".