22-letni funkcjonariusz drogówki Jauhien Patapowicz został siłą wciągnięty do wołgi na rosyjskich numerach, a jego ciało znaleziono pod miastem.
Sprawą zajął się już Komitet Śledczy Białorusi, który wszczął sprawę karną z paragrafu 362 KK (zabójstwo pracownika organów spraw wewnętrznych w czasie wykonywania obowiązków służbowych). Pieczę nad sprawą przejął osobiście przewodniczący Komitetu Iwan Naskiewicz.
Na razie wiadomo, że porucznik Patapowicz został porwany wczoraj ok. 18.30, gdy jechał na miejsce wypadku samochodowego. Jak podał portal TUT.by, jego porywacze poruszali się samochodem marki Wołga z przyciemnionymi szybami. Milicjant przed śmiercią miał wysłać wiadomość komunikatorem Viber o czarnej wołdze na rosyjskich numerach, w której miało znajdować trzech mężczyzn narodowości romskiej.