Amerykański dziennikarz twierdzi, że przypadkiem został dodany do grupy na komunikatorze Signal, z której korzystali wysocy rangą urzędnicy Białego Domu. Z jego artykułu wynika, że dzięki temu mógł śledzić dyskusje na temat zbliżającego się ataku na cele Hutich w Jemenie.
Nieoczekiwana wiadomość: Redaktor naczelny amerykańskiego magazynu "The Atlantic" Jeffrey Goldberg twierdzi, że wysoko postawieni urzędnicy administracji prezydenta Donalda Trumpa nieumyślnie udostępnili mu plany ataków na cele Hutich w Jemenie. W dotyczącym sprawy artykule dziennikarz pisze, że 13 marca, na dwa dni przed rozpoczęciem operacji na Bliskim Wschodzie, został dodany do czatu grupowego na komunikatorze Signal, do którego należeli również między innymi doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Waltz, szef Pentagonu Pete Hegseth i wiceprezydent USA J.D. Vance.
"Nie mogłem uwierzyć": Nazwa grupy oraz pierwsze wiadomości miały wskazywać na to, że jej celem była koordynacja zbliżających się uderzeń na cele w Jemenie. Goldberg podkreśla, że pozostawał nieprzekonany do autentyczności informacji oraz tożsamości uczestników konwersacji. Przypuszczał, że mógł paść ofiarą kampanii dezinformacyjnej obcych służb wywiadowczych lub grupy próbującej zdyskredytować dziennikarzy. "Miałem poważne wątpliwości, ponieważ nie mogłem uwierzyć, że osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo narodowe USA przekazywałyby plany wojenne na Signalu" - pisze w swoim artykule.