Bez wątpienia minister Mariusz Błaszczak polubił zaskakiwanie rynku. 250 abramsów, 500 HIMARS-ów, teraz 96 apaczy. Efekt „wow” gwarantowany. MON jak zwykle nie oferuje żadnych szczegółów poza tweetem ministra.
Czwartkowy poranek w Kielcach był chłodny, ale w halach targowych Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego od świtu panowała gorączka. Wiadomość z USA przyszła nocą i była przekazywana raczej szeptem: Polska złożyła zamówienie na 96 śmigłowców uderzeniowych Apacz. Szok wywołała zarówno liczba, jak i tryb, wykluczający z oferty rządu USA amerykańskiego konkurenta, Vipera firmy Bell. Pikanterii tej sytuacji dodaje fakt, że tegoroczna edycja MSPO była pierwszą, na którą po wielu latach starań udało się ściągnąć tę ostatnią maszynę.