Marynarze mogą miesięcznie zarobić nawet 9 - 10 tys. dol. Mimo to niełatwo dziś zrekrutować doświadczoną kadrę. W dodatku polscy armatorzy często przegrywają z zagraniczną konkurencją, oferującą wyższe wynagrodzenia.
Już od kilkunastu lat o mediach krążą szacunki wskazujące na deficyt ok. 40 tys. marynarzy. Na ile te dane są dziś spójne z faktycznym obrazem zatrudnienia w tej branży? Zapytaliśmy ekspertów.
Okazuje się, że luka rzeczywiście jest spora i ciągle się powiększa. Krzysztof Gogol, doradca dyrektora naczelnego Polskiej Żeglugi Morskiej (PŻM) wskazuje na ostatni raport dwóch czołowych międzynarodowych organizacji żeglugowych: The International Chamber of Shipping (ICS) oraz Bimco, które co pięć lat cyklicznie podsumowują sytuację na marynarskim rynku pracy. Z ich danych wynika, że w 2021 r. dokumenty konwencji STCW, uprawniające do pracy na statku, posiadało prawie 1,9 mln osób na całym świecie, w tym 883,8 tys. oficerów oraz 997,5 tys. szeregowych członków załóg. Dla porównania, w 2015 r. dokumenty takie posiadało niewiele ponad 1,5 mln osób.