Braniewo, które leży kilka kilometrów od granicy z Rosją, chce odbudować ratusz zburzony w czasie II wojny światowej. Jak powiedział PAP burmistrz miasta Tomasz Sielicki, w obecnej sytuacji geopolitycznej symboliczne gesty mają duże znaczenie.
Braniewo to pierwsza stolica Warmii; kiedyś mówiono na nie Ateny Północy, bo kwitła tu edukacja.
- Podjęliśmy się odbudowy dawnego ratusza jako jedyne miasto w Polsce. Ma to dla nas znaczenie przede wszystkim symboliczne. Przez wiele lat było to serce miasta. Chcemy, żeby tak było znowu. Ale nie możemy ruszyć z miejsca, co pokazuje, w jakiej sytuacji geopolitycznej się znajdujemy - powiedział PAP burmistrz Braniewa Tomasz Sielicki.
Chce w odbudowanym ratuszu, który był reprezentacyjnym budynkiem w mieście przez ponad 600 lat, ulokować reprezentacyjną salę ślubów. Burmistrz widziałby tam też miejsce na „działalność komercyjną dla turystów i mieszkańców”. Na razie jednak od prawie dwóch lat w centrum Braniewa zieje ogrodzona siatką dziura, w której widać fundamenty, a między murami, tu i tam, rosną krzaki. Na siatce ogradzającej dziurę z fundamentami powieszono kilkanaście plansz z wizualizacjami ratusza - to propozycje studentów architektury z Politechniki Łódzkiej, którzy zaprojektowali możliwe bryły ratusza w ramach przygotowywania się do zawodu pod okiem prof. Jana Salma. Ich prace wyraźnie nawiązują do budynku, który stał w centrum Braniewa do zimy 1945 roku. Wtedy ratusz mocno ucierpiał na skutek działań wojennych. Ruiny rozebrano, dobra gotycka cegła trafiła do Warszawy na odbudowę stolicy. Same fundamenty ratusza pod koniec lat 50. XX w. zasypano i urządzono na nich skwer.