Funkcjonariusze CBŚP znaleźli pozostawione bez nadzoru systemy przeciwlotnicze blisko ukraińskiej granicy na Podkarpaciu. Pozostawić je tam miała prywatna firma, która dostała zlecenie przewiezienia ich do Ukrainy. Broń została zabezpieczona. Przemyska prokuratura prowadzi w tej sprawie śledztwo na podstawie informacji z ABW. MON potwierdza doniesienia mediów i informuje, że "odpowiednie służby zabezpieczają miejsce i sprzęt".
Chodzi o tajemnicze kontenery na terenie aeroklubu w Laszkach w powiecie jarosławskim, o których jako pierwsza poinformowała Telewizja Republika. W środę na miejscu pojawiły się służby.
Doniesienia mediów o sprzęcie wojskowym pozostawionym na terenie posesji potwierdził MON oraz rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Jak przekazano, sprzęt nie należy do polskiego wojska. Pochodzi od podmiotu prywatnego posiadającego koncesję na handel bronią — przekazał Dobrzyński.