Oto praktyczna lekcja dla fanów polexitu, wyjścia Polski z Unii Europejskiej. W 2016 r. Brytyjczycy zagłosowali za brexitem, bo miało to polepszyć służbę zdrowia, zapewnić robotnikom i klasie średniej większe pieniądze oraz wzmocnić "angielską dumę". Stało się jednak zupełnie inaczej. Polacy mieszkający w Anglii i Szkocji wymieniają rosnące problemy mieszkańców Wysp Brytyjskich i nie pozostawiają suchej nitki na decyzji sprzed siedmiu lat.
Nieznaczna większość głosujących, niespełna 52 proc. uczestników referendum z 2016 r., opowiedziała się za opuszczeniem przez Wielką Brytanię struktur Unii Europejskiej. Do jej praktycznego rozwodu z Unią doszło w 2020 r.
Skutki brexitu są odczuwane do tej pory, czasami bardzo mocno. Pisał o tym niedawno choćby "Die Welt", który wskazał, że Wielka Brytania ma coraz większy problem z nieczystościami. Brytyjski rząd miał dać zielone światło na wyrzucanie ścieków do rzek i morza, które mogły zabić zwierzęta i zanieczyścić popularne wśród Anglików miejscowe plaże.