Kiedyś z powodów sumienia odmówili służby wojskowej, teraz widzą sprawę inaczej. W obliczu zagrożenia ze strony Rosji 50-latkowie zgłaszają się na ochotnika do Bundeswehry.
Thomas Hüser nie odbył na początku lat 90-tych służby w koszarach, tylko jako opiekun osób starszych w niemieckim Caritasie. Była to tzw. służba zastępcza, którą odbywała młodzież powołująca się na konflikt sumienia.
Jednak od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Thomas zmienił zdanie. – W obliczu globalnych zagrożeń służba z bronią w ręku jest kwestią solidarności. Tylko mocne siły zbrojne mogą nas chronić – uważa dziś 54-letni mężczyzna.