- Donald Trump chce mieć otwarte wszystkie ścieżki w kwestii zakończenia wojny w Ukrainie. On uważa, że cały czas negocjuje z Władimirem Putinem i nie chce przerywać tych "negocjacji" - ocenia Magdalena Górnicka-Partyka w rozmowie z Gazeta.pl, pytana o ostatnią wypowiedź amerykańskiego prezydenta o ataku rosyjskich dronów.
Polska stanowczo odpowiada Trumpowi
W środę Donald Trump zamieścił wpis w mediach społecznościowych, z którego trudno było wywnioskować, jakie ma zdanie w sprawie wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. "Co jest z Rosją, która narusza polską przestrzeń powietrzną dronami? No to zaczynamy!" - napisał na platformie Truth Social. Dzień później prezydent USA odpowiadał na pytania dziennikarzy przed odlotem helikopterem Marine One z Białego Domu. Wówczas korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski zapytał republikanina o jego reakcję na wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski. - To mogła być pomyłka, to mogła być pomyłka. Ale niezależnie od tego, nie jestem zadowolony z czegokolwiek związanego z tą sytuacją - odpowiedział. Słowa prezydenta USA odbiły się szerokim echem w Warszawie. Polscy przedstawiciele, w tym premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, szybko odnieśli się do jego wypowiedzi, stanowczo zaprzeczając, jakoby trwające całą noc naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej były "pomyłką". O wypowiedź amerykańskiego przywódcy zapytaliśmy Magdalenę Górnicką-Partykę, ekspertkę ds. marketingu politycznego w USA i badaczkę wizerunku Baracka Obamy.