Była policjantka, a obecnie krakowska radna Alicja Szczepańska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o możliwości nadużycia władzy przez funkcjonariuszy, którzy 11 listopada zabezpieczali wizytę premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Krakowie. — Policjanci w sposób rażący ograniczali podstawowe prawa obywatelskie do zgromadzenia i wolność słowa. Ponadto protestujący zostali na kilka godzin pozbawieni możliwości wydostania się poza policyjny kordon — mówi Onetowi Szczepańska, która zgłosi tę sprawę także do Rzecznika Praw Obywatelskich. Zawiadomienie do prokuratury w sprawie działań policji i zażalenie do sądu na decyzje magistratu złoży także organizator protestu, który towarzyszył wizycie Kaczyńskiego w Wadowicach.
Kaczyński pod specjalnym nadzorem
Było kilka minut po godzinie 18. W katedrze wawelskiej chwilę wcześniej skończyła się koncelebrowana przez kardynała Stanisława Dziwisza msza z okazji Święta Niepodległości. Uczestniczący w niej — jak co roku — politycy PiS — w tym Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki zdążyli w policyjnej asyście dotrzeć do kolejnego punktu swojej wizyty, czyli sali Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Tam na przemówienie prezesa PiS z niecierpliwością oczekiwali już jego sympatycy i politycy tej partii.