– Politycznie każdy będzie się z tego tłumaczył na swój sposób. Stąd komentarze, że ten agent było osobą nieznaczącą, że nie miał do czegoś dostępu czy przy czymś nie pracował. Nie można tak myśleć. Trzeba przyjąć, że miał dostęp do wszelkiej wiedzy. To już nie jest polityka, ale kwestia racji stanu i bezpieczeństwa Polski – mówi Onetowi Marek Biernacki, były koordynator służb za czasów rządów PO, a dziś poseł Koalicji Polskiej. A chodzi o informację, że polski urzędnik, który szpiegował dla Rosji, wcześniej było członkiem komisji Antoniego Macierewicza do spraw WSI.
Marek Biernacki nie ukrywa, że informacja o tym, że zatrzymany w marcu Tomasz L., który jest podejrzany o szpiegostwo na rzecz Rosji, był także członkiem komisji ds. likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych, mocno go zszokowała.
– Taka informacja jest porażająca i bardzo groźna dla polskiej racji stanu, bo musimy sobie zdać sprawę z tego, że nie wiemy, w którym momencie ta osoba była agentem – mówi Onetowi były minister sprawiedliwości i koordynator ds. służb specjalnych w randze sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.