Ernest Bejda został doprowadzony przed sejmową komisję ds. Pegasus przez policję, ponieważ wcześniej czterokrotnie nie stawił się na wezwanie. Były szef CBA składanie zeznań rozpoczął od swobodnej wypowiedzi, jednak od razu doszło do spięcia z przewodniczącą komisji Magdaleną Sroką, gdy świadek zaczął mówić o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. — Ja się was nie boję. Będę odpowiadał na pytania — zadeklarował Bejda. W trakcie obrad komisja zaprezentowała odtajniony dokument ABW.
O godz. 10.30 przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa rozpoczęło się przesłuchanie byłego szefa CBA Ernesta Bejdy. Jak wynika z dokumentów Ministerstwa Sprawiedliwości, to m.in. on stał za zakupem systemu Pegasus. Bejda czterokrotnie nie stawiał się na wezwania komisji, ostatni raz zeznawać miał 31 marca, w związku z tym został doprowadzony przez policję. Wcześnie rano stołeczni policjanci nie zastali go w domu, następnie rzecznik prasowy szefa MSWiA poinformował przed godz. 9, że Ernest Bejda został zatrzymany.