Łamie prawo i celowo powoduje obstrukcję działań Trybunału Stanu — takie zarzuty stawiają I prezes Sądu Najwyższego sędziowie trybunału. W ich ocenie Małgorzata Manowska de facto zabetonowała trybunał. Jest ona z urzędu szefową TS i od marca odmawia zwołania posiedzenia pełnego składu tego organu. A to dlatego, że podczas tego posiedzenia mogłoby dojść do zmiany regulaminu TS. Regulaminu, który na dziś daje Manowskiej wszechwładzę w trybunale.
"Celowe działanie zmierzające do obstrukcji działań Trybunału Stanu" — taki zarzut stawiają I prezes Sądu Najwyższego Małgorzacie Manowskiej sędziowie TS. W piśmie wysłanym m.in. do prezydenta, premiera i Prokuratury Krajowej podkreślają, że Manowska złamała przepisy regulaminu TS. Te bowiem zakładają, że jeśli sędziowie trybunału wnioskują o zwołanie posiedzenia pełnego składu tego organu, jego przewodniczący (z urzędu jest nim I prezes SN) ma obowiązek takie posiedzenie zwołać w ciągu maksymalnie 45 dni.
Tymczasem od 20 marca, kiedy taki wniosek sędziów TS się pojawił, Manowska odmawia podjęcia jakichkolwiek decyzji. A zwołanie posiedzenia pełnego składu TS jest o tyle istotne, że tylko w taki sposób dokonać można zmian w regulaminie trybunału. Dziś regulamin ten daje absolutną wszechwładzę szefowej TS, czyli Manowskiej.