Ceny produktów spożywczych w sklepach będą jeszcze rosnąć, ponieważ producenci wyczerpali już zapasy środków produkcji i surowców kupowanych po niższych cenach - uważa Bartosz Urbaniak, szef bankowości Food & Agro BNP Paribas na Europę Środkowo-Wschodnią i Afrykę. Prognozuje, że w przyszłym roku ceny produktów spożywczych w sklepach mogą być droższe nawet o 20-30 procent rok do roku.
Bartosz Urbaniak uważa, że obecne ceny produktów spożywczych w sklepach będą jeszcze rosnąć. - Część produktów była wytworzona przy wykorzystaniu zapasów nawozów kupowanych po starych cenach, poza tym niektórzy rolnicy na wiosnę kupowali nawozy, widząc co zaczyna się dziać i nabyli je jeszcze względnie tanio – zauważył.
Produkty mocno powyżej inflacji
Według niego stopniowo jednak na rynek będą wchodziły produkty z nowego sezonu, a one mogą być znacznie droższe, mocno powyżej inflacji, bo będą wytwarzane z uwzględnieniem obecnych cen środków produkcji. - Niektóre ceny nawozów wzrosły o około 1000-2500 złotych za tonę. Są jeszcze inne nośniki kosztów w rolnictwie ba przykład paliwo, które też mocno podrożało, a także energia potrzebna do suszenia i przechowywania – dodał.