— To jest bałagan, czy to jest strach? Czy to jest strach przed wyborcami, czy to jest strach przed opozycją, czyli Prawem i Sprawiedliwością, czy rzeczywiście tak komunikacyjnie tam ta sprawa poległa? — zastanawiają się Marcin Wyrwał i Magdalena Rigamonti w "Programie wieczornym" Onetu, rozmawiając o tym, w jaki sposób przekazywano informację dotyczącą śmierci żołnierza, ranionego na granicy z Białorusią.
O tym, że żołnierz raniony 28 maja nożem przez migranta na granicy polsko-białoruskiej zmarł w szpitalu, wojsko poinformowało w czwartek po południu. Wicenaczelny Onetu Andrzej Stankiewicz informował, że jego źródła przekazały mu informację o śmierci żołnierza już w środę. Dziennikarka Onetu Edyta Żemła, sprawdzając tę informację, również potwierdziła, że ugodzony nożem mężczyzna nie przeżył i że jest to wiedza, która krąży wśród wojskowych. Tymczasem jeszcze w czwartek rano szef MON nie potrafił potwierdzić informacji o zgonie żołnierza.
Wyrwał: PiS brutalnie rozgrywa tę sprawę. Moralnie okropne