Decyzja Donalda Trumpa zobowiązująca Agencję do spraw Globalnych Mediów i powiązane z nią instytucje do zredukowania działalności do absolutnego minimum wywołała euforię w Chinach. W związku z dekretem prezydenta USA mogą przestać nadawać Głos Ameryki (VOA) i Radio Wolna Azja (RFA). Od lat obie rozgłośnie były solą w oku pekińskich władz — zauważa portal CNN.
Chiński rząd latami atakował Głos Ameryki (VOA) i Radio Wolna Azja (RFA) za ich relacje dotyczące łamania praw człowieka. Teraz administracja Donalda Trumpa zamyka stacje, które Pekin od lat chciał osłabić — pisze serwis CNN. Jak zauważa amerykańska stacja, dzieje się to w chwili, gdy Chiny intensyfikują wysiłki, by zwiększyć zasięgi swoich mediów państwowych na całym świecie.
Chińczycy w euforii po decyzji Donalda Trumpa. Wspomnieli też o Elonie Musku
Dziennik "Global Times", który prowadzony jest przez chiński rząd, nazwał Głos Ameryki "fabryką kłamstw" z "koszmarnym dorobkiem" relacjonowania wydarzeń dotyczących Chin. Jak zauważa CNN, na chińskich platformach społecznościowych chińscy nacjonalistyczni influencerzy nie kryli radości po decyzji Trumpa.